27.10.2020

TYMCZASEM W RYBNYM...

 Wierni klienci sklepu rybnego. Uśmiałam się bardzo 😁

Siedziało ich cztery w takim właśnie szyku. Cztery pary zielonych oczu wpatrywało się w wejście do "rybnego". Co je bardziej ciągnęło zapach świeżych ryb czy smażonych? (Jeden w czasie robienia zdjęcia oddalił się od zgromadzenia, znudzony najprawdopodobniej bezskutecznym oczekiwaniem)

Ale co by nie było, nawet koty trzymają się obowiązujących reguł "pandemicznych". Zachowują dystans między sobą. Koty! A gdzie maseczki? 😁😁😁


Foto: kolekcja własna

Foto: kolekcja własna

NIEDZIELA W BARI

 Niedziela to dzień leniwy. Praktycznie nie wiadomo co robić. Nudno. Można pójść na spacer po Lungomare, podziwiać morze i przyglądać się ludziom.


Spacerując nad brzegiem morza spotkałam młodych chłopców, którzy wykonywali dość dziwne zajęcie. Dziwne piszę, gdyż w dobie komputerów i telefonów komórkowych, przy których młodzież spędza większość swojego wolnego czasu, zobaczyć trzech chłopaków ŁOWIĄCYCH RYBY jest naprawdę widokiem osobliwym. Tak, oni łowili ryby ! Przystanęłam i przyglądałam się temu osobliwemu zajęciu: jak przygotowują z wprawą wędki, nakładają przynętę i zarzucają wędkę daleko w morze. Jakkolwiek widok wędkujących ludzi w Bari nie należy do rzadkości, tak widok dzieci wykonujących to zajęcie jest dla mnie osobliwy.


Wspaniałe jest również to, że tak młodzi ludzie, pełni radości i spontaniczni, potrafili zachowywać reguły bezpieczeństwa obowiązujące w ostatnim okresie. Właśnie młodzi ludzie dają przykład starszym, jak należy zachowywać się w okresie pandemii. Przykre natomiast jest to, że dorośli o tym zapominają często... Na szczęście nie wszyscy 😊🤗

Niedziela w Bari (foto: kolekcja własna)

Lungomare w Bari (foto: własne)

Niedziela nad morzem (foto: własne)


24.10.2020

ROSÓŁ DROBIOWY, WOŁOWY A MOŻE WIEPRZOWY?

 Włosi lubią rosół (il brodo). Często go przyrządzają i podają na obiad jako pierwsze i drugie danie. Takie dwa w jednym. Bo najpierw jest rosół z makaronem (to pierwsze danie) a potem mięso z rosołu (drugie danie). Ale... No właśnie ale... Czy to naprawdę rosół? 


To typowy talerz warzyw przygotowanych do sporządzenia włoskiego rosołu. Ja dodałam akcent polski w postaci ziarnistego czarnego pieprzu, ziela angielskiego, natki pietruszki i liścia laurowego. Tego ostatniego w konsekwencji nie dodałam, gdyż obawiałam się, że popsuje mi smak. W jednym z poprzednich postów opisałam smak liści laurowych. Z nimi naprawdę trzeba ostrożnie.

Teraz mięso. Włosi uwielbiają wołowinę i z niej na ogół przyrządzają rosół. Dodają też kości wołowe. Wszystko dobrze, po naszemu prawda? Do czasu...gdy do gotującej się wody z mięsem dodawane są warzywa. Do selera nikt się nie doczepi chociaż naciowy, do cebuli też nie ale ziemniak(?!) i pomidory (?!) w rosole??!! Ano tak. Bez nich rosół nie istnieje. O pietruszce w korzeniu i selerze w korzeniu nie ma mowy. Po prostu nie znają tych warzyw i nie można ich znaleźć. Przynajmniej tu na południu.

I gotuje się ten rosół - nie rosół bez strachu, że zmętnieje, ogień duży bo ma się gotować i być pachnący i smaczny. A gdy już jest na talerzu z makaronem to posypuje się go parmezanem. I jest naprawdę smaczny. Taki włoski. 

Ale żeby nie było tak pięknie, że niby prawie jak po naszemu to dodam tylko, że potrafią (i chętnie) to robią gotować ten swój rosół na...wieprzowych nogach! Tego to najstarsi Indianie nie słyszeli. Ja też nie i już na taką profanację nie zezwalam ! 😁😁😁

8.10.2020

COVID-19

Przeczytaj o stanie wyjątkowym w Italii. Praktycznie mówi się, że ilość zachorowań jest równa temu co było w kwietniu🙄🥺😟

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,26376928,wlochy-stan-wyjatkowy-przedluzony-do-konca-stycznia.html

PYSZNY TALERZ (1)

Puglia to region pełen warzyw i owoców. No i oczywiście win wszelakiego rodzaju. Używam terminu włoskiego - Puglia, bo w moim przekonaniu brzmi lepiej niż Apulia. Poza tym gdybym użyła określenia Apulia, sądzę że niewielu mieszkańców tego regionu wiedziałoby o czym mówię. Dla nich to PUGLIA. Innej opcji nie ma. 

Tutaj poznałam smak świeżych liści laurowych zerwanych prosto z drzewa. Można je używać zarówno świeże jak i suszone. Mają tak intensywny smak, że wystarczy parę minut gotowania, by danie przesiąknęło wprost ich aromatem. Dlatego wyciągam je z potrawy praktycznie po 2-3 minutach gotowania. 

Oliwki...Puglia to kraina oliwek. Gaje oliwne można spotkać praktycznie wszędzie. Nawet na obrzeżach miasta. Oliwki zielone, czarne, malutkie, średnie i wielkie jak śliwka węgierka. Oliwki w zalewie, w oleju albo czarne smażone na patelni z pomidorami. Wkrótce pojawi się tu przepis na takie właśnie oliwki.

A pietruszkę dostajesz za darmo. Wystarczy tylko, że zrobisz zakupy na rynku u jednego sprzedawcy i wychodzisz z pękiem aromatycznej pietruszki. Ale bez korzenia. I na próżno pytać o niego  i go szukać. Jego po prostu nie ma i nawet go nie znają. Byłam bardzo zdziwiona gdy zobaczyłam korzeń selera i por. Ale to tylko w supermarkecie Ipercoop. Na lokalnych straganach nie ma co szukać. 

7.10.2020

W CZASIE DESZCZU DZIECI SIĘ NUDZĄ

 ...i ja też...

Postanowiłam zrobić bakłażany w oleju z odrobiną octu - melanzane sott'olio con goccio d'aceto.

Składniki: 

- pokrojone w plastry grillowane bakłażany 🍆

 - czosnek pokrojony w plasterki 

 - posiekana natka pietruszki 

 - sól 

 - olej 

  - ocet winny


Przygotowanie:
Wcześniej należy na patelni do grillowania albo na grillu upiec bakłażany bez dodatku oleju.
W szklanym naczyniu albo w szerokim słoju na dno wylewamy trochę oliwy z oliwek (może być olej słonecznikowy) i trochę octu winnego (odradzam używać octu polskiego bo jest zbyt mocny). Układamy warstwę bakłażanów tak, żeby zakryć dno. Warzywa posypujemy natką pietruszki i układamy plasterki czosnku (wg uznania ale uwaga bakłażany pięknie chłoną aromat czosnku, więc żeby nie przesadzić). Posypać odrobiną soli morskiej (może być gruboziarnista), polać olejem i dodać trochę octu.

Kontynuujemy układanie warstw aż składniki się skończą. Na końcu posypujemy pozostałą pietruszką, dodajemy olej, ocet i sól i... Gotowe!
Wstawić do lodówki przynajmniej na noc. Składniki muszą się połączyć. 



Jeśli zauważymy, że płynu (oleju i octu) jest mało, można dodać bez obawy. 
Spróbujcie, bo warto. 
Tak przyrządzone bakłażany można zjeść jako dodatek do kanapek, sałatek i według własnej fantazji.
Smacznego ! 




DESZCZE NIESPOKOJNE

Dziś zaczęło padać. 
I nie jest to taki sobie spokojny jesienny deszczyk. Leje jak z cebra. Nawet zimno się zrobiło... jakieś 19 stopni. Zaraz ludzie zaczną wyciągać z szaf ciepłe ubrania. Już widziałam osoby w puchowych kurtkach 👀.  A jeszcze w niedzielę opalali się nad morzem. 
Tyle, że na jutro zapowiadają...28 stopni. Nie spieszcie się z zimowymi ubraniami. Tu jeszcze lato ☺☺☺


Foto: memy PL


TYMCZASEM W RYBNYM...

 Wierni klienci sklepu rybnego. Uśmiałam się bardzo 😁 Siedziało ich cztery w takim właśnie szyku. Cztery pary zielonych oczu wpatrywało się...